Fot. Igor Błażewski

Od początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę na celowniku wrogiej propagandy znalazły się relacje polsko-ukraińskie. Napięta sytuacja jest nakręcana poprzez różnego rodzaju niefortunne, wręcz szkodliwe wypowiedzi zarówno polskich, jak i ukraińskich polityków.

Często zapomina się o wspólnych projektach oraz inicjatywach rozwojowych, które nadal są realizowane, służąc Polakom i Ukraińcom. O tym, co udało się osiągnąć na niwie współpracy polsko-ukraińskiej w ramach programu Polska Pomoc opowiedziała Anicie Czirkowej konsul generalna Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz.


Pani Konsul, jakie inicjatywy ostatnio udało się zrealizować w ramach programu Polska Pomoc?

Nasz Konsulat każdego roku może realizować projekty rozwojowe z programu Polska Pomoc, na który środki wydziela Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Z tych środków wspieramy różne inicjatywy, które służą rozwojowi lokalnych społeczności w Ukrainie.

Fot. Igor Błażewski

Ze względu na to, że bardzo dobrze znamy jakość działań Przykarpackiego Uniwersytetu Narodowego im. Wasyla Stefanyka w Iwano-Frankiwsku, naszym stałym partnerem jest Pan Igor Cependa, rektor tej uczelni, a od wielu lat dzięki wspólnym wysiłkom odbudowywane jest Obserwatorium na górze Pop Iwan, to wydaje się nam oczywistym, że powinniśmy każdorazowo dbać o to, żeby kolejne etapy rozwoju tego Obserwatorium przynosiły coś nowego, coś pozytywnego.

W ramach tego projektu udało się zakupić panele słoneczne, dzięki którym będzie można osiągnąć autonomię energetyczną w Obserwatorium. To jest też projekt, który się mieści w ramach dbałości o środowisko, ponieważ na razie wszystko, co się tam odbywa, jest zasilane dzięki agregatowi prądotwórczemu, który znajduje się na górze. Dzięki tym panelom będzie można zmniejszyć użytkowanie tego agregatu, który jest zasilany paliwem, a ono już oczywiście tak ekologiczne nie jest.

Cieszymy się, że możemy w ten sposób przysłużyć się temu, co tam się odbywa, a odbywają się tam bardzo ciekawe rzeczy. Wielu młodych naukowców może się tam uczyć. Jest też stacja meteorologiczna, można obserwować niebo. Będzie teleskop, to wszystko, co było zakładane jeszcze przed wojną, kiedy to Obserwatorium było budowane. Zostało ukończone w 1939 roku i niestety II wojna światowa spowodowała, że ono nigdy nie mogło się rozwinąć, zostało zniszczone. Teraz będzie miało czas swojej świetności i ma tutaj wspaniałe instytucje, które dbają o to, żeby mogło się rozwijać.

Wszystko się dzieje w przepięknej przyrodzie, która zachwyca, no i bardzo zależy mi na tym, żeby jak najwięcej ludzi mogło dowiedzieć się, że coś takiego na górze Pop Iwan wspólnie robimy.

Fot. Anita Czirkowa

Jaka jest planowana dalsza współpraca Konsulatu z Uniwersytetem Przykarpackim?

Mamy dużo planów. Jednym z projektów, który ze względu na wojnę nie może się rozwijać tak szybko, jak było to planowane, jest wspólne Centrum Wymiany Młodzieży w Mikuliczynie. Ono nie będzie służyło wyłącznie integracji młodzieży, ale będzie miało też bardzo współczesną technikę, komputery, będzie rozbudowane informatycznie. Toteż będzie służyło wymianie myśli naukowej między młodymi ludźmi i tym spotkaniom, bardzo ważnym, młodych Polaków, młodych Ukraińców i na pewno przedstawicieli wielu innych narodów. Myślę, że wokół tego Centrum w Mikuliczynie będziemy dalej współpracować. Na pewno będziemy rozmawiać i o innych inicjatywach.

Jak Pani uważa, dlaczego podobna współpraca międzynarodowa jest teraz tak ważna?

Ona jest ważna zawsze. Teraz ta sytuacja wojenna tylko potwierdza, że jeśli ludzie znajdują pola współpracy, to później, kiedy zdarzają się różne trudne sytuacje, które dotykają naszego życia, naszych relacji osobistych, okazuje się, że relacje służbowe wspaniale przekładają się na to, żebyśmy zobaczyli, że jesteśmy sobie bardzo bliscy jako ludzie.

Myślę, że te projekty, które tutaj realizowaliśmy, też przyczyniły się do tego, że wiele osób, które były zaangażowane w tę współpracę, mogły już po agresji rosyjskiej, po 24 lutego 2022 roku, znaleźć dla siebie miejsce bezpieczniejsze, przynajmniej na jakiś czas, u nas w Polsce. My z kolei uczymy się od Ukrainy, jak można walczyć, jak trzeba walczyć i chronić swoją Ojczyznę. To wszystko działa w dwie strony i myślę, że ma bardzo głęboki sens.

Fot. Igor Błażewski

Również już wiele lat współpracujemy z Państwową Służbą Ukrainy ds. Nadzwyczajnych (DSNS) w obwodzie iwanofrankiwskim. To jest formacja, która rzeczywiście cieszy się wielkim zaufaniem społecznym, ale żeby mogła dobrze wykonywać swoje zadania, potrzebny jest jej sprzęt specjalistyczny. Toteż z tego samego programu Polska Pomoc w kwocie 26 500 euro udało się dokonać zakupu kłada, który pomaga ratować życia w trudnodostępnych terenach. Również dokupiliśmy katamaran, który może podczas powodzi wspierać ratowników w ich akcjach.

Bardzo potrzebny był też dron, który pomaga lokalizować osoby, które trzeba odnaleźć w górach, czy w jakichś innych warunkach rozpoznawać sytuację. Oprócz tego DSNS zademonstrował nam taką salę, w której ćwiczy się małe dzieci, pokazuje się im, jak należy się zachowywać w trudnych sytuacjach. Do tej sali bardzo potrzebna jest drukarka 3D, która może drukować pewne elementy edukacyjne i również w ramach tego projektu została zakupiona.


Program Radia CKPiDE:

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up