Nabożeństwo ekumeniczne przed pomnikiem w Hucie Pieniackiej (Fot. Danuta Stefanko)

W nieistniejącej dziś wsi Huta Pieniacka obwodu lwowskiego odbyły się obchody 77. rocznicy dokonanej na polskiej ludności cywilnej zbrodni. 28 lutego 1944 roku zabito tam około 850 mieszkańców.

„Huta Pieniacka jest symbolem śmierci moich rodaków, zamordowanych przez ukraińskich integralnych nacjonalistów. Jest też symbolem wielowiekowej obecności polskiej na tej ziemi. Polacy byli mniejszością, ale mniejszością liczną. Nie byli okupantami, czy kolonizatorami. W tym zakątku Ukrainy byli ludnością rdzenną. Nie oznacza to podważania integralności terytorialnej Ukrainy. Nie oskarżamy Ukrainę, oceniamy tylko integralny nacjonalizm. Na Ukrainie często mówi się o trzeciej stronie, która podsyca polsko-ukraińskie historyczne resentymenty. Nie zapominajmy, że owa trzecia strona była tu też w 1944 roku. Była w dwóch postaciach – niemieckich dowódców ukraińskich oddziałów SS i sowieckiej partyzantki, której akcje sprowokowały atak na Hutę Pieniacką” – mówiła wicemarszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Małgorzata Gosiewska.

Uroczystości obchodowe rozpoczęły się ze wspólnej modlitwy w intencji zamordowanych, której przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej kościoła rzymskokatolickiego Leon Mały z udziałem innych duchownych.

„Zatrzymując się w modlitewnej zadumie prosimy Boga o miłosierdzie i życie wiecznie dla tych, których ziemskie życie skończyło się nagle i niespodziewanie. Towarzyszą nam przy tym słowa Jezusa Chrystusa: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. Dlatego pełni ufności prosimy o miejsce w domu Ojca dla tych, których nosimy w serdecznej pamięci. Nasza ekumeniczna modlitwa niech obudzi skruchę i żal oraz jeszcze bardziej zjednoczy nas wokół krzyża, aby miłość i pokój stały się znakiem poszanowania wiary” – powiedział o. Sławomir Zieliński OFMConv.

Uczestnicy uroczystości w Hucie Pieniackiej (Fot. Danuta Stefanko)

Hołd poległym oddali, między innymi, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Adam Kwiatkowski, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą Jan Dziedziczak, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka Małgorzata Gośniowska-Kola, ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Szwagrzyk, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, konsul generalna RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz, pierwszy zastępca przewodniczącego Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Andrij Hodyk oraz wiceprzewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej Jewhen Hirnyk.

„Nasze państwa mają trudną historię, na której stronach są konfrontacje, ale też wspólne sojusze. Powinniśmy rozumieć i mieć świadomość niemożliwości wykorzystania w celach politycznych tez historycznych czy dowodów, które nie były wystarczająco zbadane, w tym też w kontekście Huty Pieniackiej. Ale zobaczmy, co mamy dzisiaj? Dzisiaj wspólnie z naszymi sąsiadami i partnerami ze smutkiem wspominamy 77. rocznicę tych wydarzeń. Naszym wspólnym zadaniem jest nie dopuścić do podobnych wydarzeń w przyszłości. A wszystko zależy od dwóch stron, jakie to będą relacje. Czy relacje oparte na wzajemnym szacunku, zaufaniu i partnerstwie, czy na wzajemnych oskarżeniach i urazach” – powiedział Andrij Hodyk.

List Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy odczytał minister Adam Kwiatkowski. W liście Prezydent wyraził łączność z uczestnikami obchodów, podkreślając, że jest to świadectwo żywej, wiernej pamięci oraz wyraz patriotycznej służby.

„Głęboko wierzę, że wspólnie odkrywana prawda o tragicznej przeszłości posłuży także umacnianiu przyjaznych, wypełnionych zaufaniem relacji polsko-ukraińskich oraz budowaniu pomyślnej przyszłości. Również i o to modlimy się pod krzyżem pomnika w Hucie Pieniackiej – w bolesnej refleksji nad dziedzictwem historii, ale i w nadziei na to, co razem możemy uczynić dla pomnożenia naszego wspólnego bezpieczeństwa i rozwoju” – napisano w liście.

Minister Adam Kwiatkowski odczytuje list Prezydenta RP (Fot. Danuta Stefanko)

Przestrzegając zasad kwarantanny w obchodach wzięli również udział przedstawiciele polskiego środowiska ziemi lwowskiej i stanisławowskiej.

„Nasz przyjazd, Polaków ze Lwowa, do Huty Pieniackiej to już wieloletnia tradycja. Tradycja oddania hołdu pamięci zamordowanych tutaj Polaków. Jest to dla nas ważne miejsce. Przyjeżdżamy tutaj nie po to, żeby wskrzesić jakoś nienawiść, a po to, żeby pamiętać, żeby to się nie powtórzyło” – mówił Marek Horbań, prezes Lwowskiego Klubu Sportowego „Pogoń”.

Podczas obchodów poruszono kwestię ekshumacji szczątków ofiar zbrodni w Hucie Pieniackiej. Jak wspominano, mimo, iż polska strona wielokrotnie ubiegała się o ekshumację, dotychczas ten temat nie został rozstrzygnięty.

„Jesteśmy tutaj, żeby pamiętać o tych, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. Nie zapomnimy o tym. Polska nie zapomina o swoich córkach i synach. Jesteśmy też tutaj po to, aby upomnieć się o elementarny szacunek do zmarłych, o to, aby mogła być przeprowadzona ekshumacja, abyśmy mogli się modlić na grobach swoich rodaków. O to prosimy, prosimy o prawdę. Robimy to dlatego, że chcemy naprawdę głębokich relacji-polsko ukraińskich, a głębokie relacje mogą być oparte wyłącznie na prawdzie. Przebaczenie może być oparte na prawdzie. Rana spowodowana ludobójstwem musi się zagoić, ale na razie przez brak wrażliwości ze strony Ukrainy, brak chęci stanienia w prawdzie do tej rany sypie się sól. To sprawia Polakom ból, ale też sprawia, że ta rana się nie zabliźnia. Dopóki nie będzie prawdy ta rana się nie zabliźni” – powiedział Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu Rzeczypospolitej do spraw Polonii i Polaków za granicą.

Złożenie wieńców i kwiatów przed pomnikiem w Hucie Pieniackiej (Fot. Danuta Stefanko)

Coroczne obchody są organizowane przez Stowarzyszenie Huta Pieniacka we współpracy z Konsulatem Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Lwowie.

„To miejsce Huty Pieniackiej to nasze miejsce rodzinne. Moja mama urodziła się w tej wsi, tutaj żyła moja rodzina i 28 lutego 1944 roku wieś przestała istnieć. Polacy, którzy przeżyli, przez wiele lat, przez całe swoje życie przekazywali nam szczegóły, które zapamiętali tego dnia. Moja mama przyszła tutaj po dwóch dniach z Huty Werchobuskiej, żeby odnaleźć ciała swoich najbliższych, swojego ojca, którego rozpoznawała po niedopalonych rękach, po oprawkach od okularów… Stoimy na grobach, które nie mają krzyży. To jest ta prawda, ona nie krzyczy, nie robi zamieszania. Ona czeka, kiedy przyjedziemy tutaj, postawimy te krzyże, poświęcimy te groby i zmówimy „Ojcze nasz”. Przez te wszystkie lata ta garstka ocalonych świadków, osób urodzonych w Hucie Pieniackiej stworzyła coś więcej niż monument w formie materialnej, stworzyła pomnik pamięci, a ten pomnik pamięci, to, że Państwo dzisiaj tutaj przybyliście, to jest najważniejszy pomnik” – przemówiła do zebranych Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka.

Na zakończenie uroczystości przedstawiciele władz, członkowie organizacji oraz goście złożyli kwiaty pod pomnikiem w Hucie Pieniackiej i zapalili znicze.

Tekst: Danuta Stefanko

Program radia CKPiDE:


Zdjęcia: Danuta Stefanko

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up