W niewielkim miasteczku na skraju Pokucia – w Tłumaczu, w obwodzie iwano-frankowskim, dzieci z sobotniej szkoły języka polskiego zaprezentowały jasełka. Było to dla nich pierwsze spotkanie opłatkowe, bo szkółka rozpoczęła swoją działalność od października 2017 roku.

Pomysł utworzenia szkoły zrodził się u małżeństwa Wiktora i Larysy Dobrowolskich, miejscowych nauczycieli polskiego pochodzenia. Sobotnią szkołę języka polskiego planowali już od dawna, ale nie mogli znaleźć nauczyciela. Pod koniec roku, państwo Dobrowolscy zwrócili się z prośbą o pomoc do Marii Osidacz, dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Stanisławowie, która z kolei zapoznała ich z Aliną Czirkową, wiceprezesem PUMO „Młody Stanisławów”. Od października zaczęły się pierwsze zajęcia. W pięciu grupach uczy się około 70 dzieci pochodzenia polskiego i ukraińskiego.

- Nie myślałam, że będziemy mieli tak dużo dzieci, że będzie aż takie zainteresowanie językiem polskim. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się to zorganizować. – powiedziała Larysa Dobrowolska.

W przyszłości państwo Dobrowolscy chcieliby założyć polską organizację, aby móc jeszcze bardziej rozwijać polskość w Tłumaczu.

Po jasełkach wspólnie kolędowano, łamano się opłatkiem i życzono sobie nawzajem wszystkiego najlepszego.

- Dzisiejsze jasełka są dla nas szczególne, ponieważ wszystko było po polsku. Dzieci nauczyły się sporo tekstów i kolęd. Jestem dumna z tych dzieciaków, z państwa Larysy i Wiktora Dobrowolskich, którzy przeprowadzili wiele prób, i udało się. Cieszę się, że w Tłumaczu odbyło się pierwsze, ale zapewniam, że nie ostatnie, spotkanie opłatkowe. – podsumowała Alina Czirkowa.

Tekst: Eugeniusz Sało/ Kurier Galicyjski

Zdjęcia: Leon Tyszczenko

Partnerzy

Współpraca

Partnerzy medialni


Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Up